Wenezuelski update

Dostalem w ostatnich dniach/tygodniach sporo maili z pytaniami dlaczego nic nie pisze skoro w Wenezueli sie tak wiele dzieje. Ale o czym mialem pisac? O tym ze w koncu przyznano ze zmarl Hugo Chavez pisali chyba wszyscy. Co moglem dodac? Ze z pewnym smutkiem stwierdzilem, ze po raz pierwszy w zyciu zupelnie nie bylo mi smutno z powodu czyjejs smierci, a nawet wrecz przeciwnie? Nie ma sie czym chwalic, uwazam.

A co mysle o tych dzisiejszych wyborach? Czy to wazne?

Nie wierze juz w wenezuelska demokracje. Nie wierze w to, ze struktury przestepczo-mafijne, ktore powstaly w ciagu ostatnich kilkunastu lat wokol chavistowskich rzadow, sa w stanie pozegnac sie z wladza. Nawet gdyby Capriles-Radonski otrzymal dzisiaj wiekszosc glosow. Co i tak pewnie sie nie stanie.

Ale Maduro dlugo prezydentem nie pozostanie. Nie ta charyzma, nie ten spryt/intelekt co Chavez. Zjedza go sami chavisci.

Nie, nie jestem optymista co do wenezuelskiej przyszlosci.

Tylko jedna informacja o tym jak wspaniala, sprawiedliwa i uczciwa jest boliwarianska Wenezuela. VTV, czyli rządowy (publiczny) kanal telewizji, nadal 3921 minut relacji poswieconych kandydaturze wskazanego przed smiercia przez Hugo Chaveza, Nicolasa Maduro. W tym samym czasie (od 2 do 11 kwietnia), kandydaturze Henrique Caprilesa Radonskiego ten sam kanal poswiecil… 23 minuty. A dzisiaj od rana pokazuje wywiadu z osobami wzywajcymi do glosowania na „kandydata rewolucji”. Choc ordynacja kategorycznie zabrania prowadzenia agitacji w dniu wyborow. Mimo to, takze tuz przy lokalach wyborczych, dzialaja „punkty informacyjne”. Czerwone, prorządowe. A służby mundurowe nic.

Rzygac sie chce.

PS. Od ponad miesiaca nie mam w domu internetu. Polowa budynku nie ma. A socjalistyczny, rewolucyjny provider jest gluchy na nasze prosby i apele. Ich samochod pojawil sie pod blokiem tylko raz. Okazało się, ze tylko po to aby zawiesic plakat Nicolasa Maduro na telefonicznym slupie. To tez jest jeden z powodow dlaczego nie pojawiaja sie tu ostatnio nowe wpisy. Bo pisanie bloga na ekranie telefonu, jak teraz, wygodne mimo wszystko nie jest.

Z rewolucyjnym pozdrowieniem.

8 comments

  1. Jednak Maduro to nie Chawez, ogłosił swoje zwycięstwo ale uzyskał tylko 50,6% głosów, Radonsky nie uznaje tego wyniku i domaga się ponownego przeliczenia głosów. Na moje oko sytuacja jest dość skomplikowana, i może dojść do niepokojów społecznych, bo przewaga Maduro jest tak minimalna że cała opozycja wenezuelska poczuła krew, i będą podważać ten wynik, a to może doprowadzić do konfrontacji na ulicach.

    Polubienie

  2. Maciek, ty zobacz jakie w Gazecie Wyborczej bzdury wypisuje brat pani Mileny Lukasiewicz z polskiej ambasady. Przeciez to rece opadają! Moze cos o tym napiszesz, szczegolnie ze dawno nie pisales.

    Polubienie

Dodaj komentarz